środa, 30 maja 2012

Po dość długiej przerwie oto kolejna paczuszka;)

Dzisiaj troszkę z innej beczki, ale tego samego wydawnictwa czyli VIDEOGRAFU:

Postanowiłam zrobić sobie chwilową przerwę od J.R. Ward i Lici Troisi i tym razem poprosiłam o książki autorstwa Stefana Darda. Numer jeden to "Dom na Wyrębach", nr 2 "Słoneczna Dolina" i 3 "Starzyzna".


piątek, 4 maja 2012

Dziedzictwo krwi - J.R. Ward



Nadszedł czas na recenzje szóstej już części serii Bractwa Czarnego Sztyletu.

Po latach narzuconego sobie celibatu nieustraszony wojownik Bractwa, Furiath, poświęca się dla dobra rasy, przyjmując funkcję Najsamca. Od tej pory ma być odpowiedzialny za utrzymanie ciągłości rasy i zapewnienie Bractwu nowych wojowników. Jednak Furiath nieustannie odsuwa w czasie podjęcie nowych obowiązków i walcząc z demonami przeszłości, szuka ukojenia w narkotykach. Zakochuje się w Wybrance Cormii, ale nie potrafi się do tego przyznać. A skoro nie wywiązuje się z obowiązku prokreacji z Cormią, musi zaakceptować inną przysłaną mu dziewicę. Zdarzenia przybierają nieoczekiwany obrót...
Tymczasem Bractwo ma coraz większe kłopoty. Ze szpitala w niejasnych okolicznościach zostaje uprowadzony młody wampir Lahser. Dochodzi też do serii brutalnych morderstw w domach wampirzej arystokracji...

Zacznijmy od tego, że okładka nie urzeka. Szczerz mówiąc wyobrażałam sobie Furiatha zupełnie inaczej i w mojej wyobraźni był zdecydowanie przystojniejszy. No, ale nie czepiajmy się okładki i skupmy na treści tej części;)

Plusem jest na pewno odskocznia od głównej historii w postaci wątków pobocznych. Gdybym miała cały czas słuchać o historii Furiatha to chyba zdarzyłoby mi się kilka raz zasnąć, a tak wytrzymałam do samego końca i to w czasie dość krótkim jak na tak grubą książkę(530 stron).

Fabuła jak zawsze opiera się na poszukiwaniu miłości przez jednego z wojowników i kończy się happy endem. Przesiąknięta oczywiści opisami seksu, nie żadnymi wyszukanymi, ale zajmującymi dość dużą część książki. Zawiera także fragmenty romansu, ale na szczęście autorka nie opiera się na historiach rodem ze "Zmierzchu":)

Mogłabym wręcz powiedzieć do Furiatha "Urzekła mnie twoja historia..", bo na serio jest całkiem niezła. Ten z braci wcale nie miał w życiu łatwo (ponad 200 letni celibat... trzeba przyznać, że Edzio przy nim wymięka;), do tego dochodzą jeszcze te problemy z braciszkiem.

Książkę oczywiście polecam wszystkim fanom J.R. Ward i tym, którzy uwielbiają historię o wampirach, ale wiecie takich napakowanych i ponad dwumetrowych.

Książkę oceniam na 8,5/10, a za jej otrzymanie dziękuję oczywiście wydawnictwu VIDEOGRAF II