poniedziałek, 29 grudnia 2014

Opowiem ci mroczną historię - Stefan Darda

Autor: Stefan Darda
Oprawa: miękka
Format: 135x208 mm
Ilość stron: 360
ISBN 978-83-7835-343-0
Pierwszy zbiór krótszych tekstów jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy grozy. W publikacji można znaleźć opowiadania, które czytelnicy mogli poznać już wcześniej - jak choćby nominowane do Nagrody Zajdla "Ostatni telefon" i "Spójrz na to z drugiej strony" czy tytułowe "Opowiem ci mroczną historię", opublikowane wcześniej w jednej z polskich antologii grozy oraz za granicą. Zbiór zawiera też teksty nigdzie wcześniej niepublikowane, jak chociażby utwór "Nika", w którym Stefan Darda mierzy się ze znaną ze słowiańskiej mitologii postacią wampira, czy opowiadanie "Pierwsza z kolei" - poruszający formą i przerażający realizmem tekst niezawierający wątków fantastycznych. 
Autora tej książki chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, twóraca Domu na Wyrębach, a także bestsellerowego cyklu Czarny Wygon, pięciokrotnie nominowany do najbardziej prestiżowej nagrody polskiej literatury fantastycznej - Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Tym razem zaszczyca nas swoim pierwszym zbiorem opowiadań grozy. 

Opowiem ci mroczną historię składa się z dziewięciu opowiadań ułożonych chronologicznie ( jest tylko jeden wyjątek, który autor wytłumaczym w przedmowie ) dzięki czemu możemy zauważyć jak przez te sześć lat zmieniał się styl pisarza, a także jego spojrzenie na świat i ludzi. Warto także zauważyć, że nie wszystkie opowiadania zawierają wątki fantastyczne i paranormalne, do których przyzwyczaił nas Stefan Darda chociażby w Czarnym Wygonie. Natomiast w opowiadaniach, które zawierają chociażby malutką dozę czegoś super autor i tak skupia się na problemach bohaterów i ich refleksjach traktując te wątki jako ... ubarwienie, a czasami mam wrażenie, że wciska je wręcz na siłe tylko żeby były ... szkoda.

Książka ogólnie nie była zła po prostu spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Miałam nadzieję, że czytając ją w łóżku w środku nocy poczuję tą grozę i taką ogólną atmosferę, a tu nic. Momentami byłam wręcz znudzona i musiałam kilka stron czytać na siłę czekając na powrót chęci. Część opowiadań była moim zdaniem naciągana, nie potrzebnie rozwlekana, a sama akcja poprzedana zbyt długimi, trochę nudnymi i poplątanymi wprowadzeniami, które ujmowały atrakcyjności danemu opowiadaniu i już na początku zniechęcały.

Według mnie na wyróżnienia zasługują dwa opowiadania. 

Nika dopiero tutaj można odczuć, że mamy doczynienia z opowiadaniami grozy. Wspaniale wplecione wierzenia ludowe w dzieje pewnej rodziny, a w szególności historia pisana z perspektywy jedenastoletniego chłopca, który nie wszystko jeszcze rozumie. Na prawdę jest to jedna z najlepszych historii o wampirach jaką czytałam ( a w pewnym okresie trochę ich było :) nie jest oczywista i stereotypowa, a bycie krwiopijcą i same stawanie się nim jest o wiele bardziej skomplikowane i co za tym idzie ciekawsze. 

Drugim opowiadaniem, które zapadło mi w pamięci jest Pierwsza z kolei co prawda nie znajdziemy tam żadnych supernaturalnych wątków ani fantastycznych momentów ... poznamy za to myśli początkującego mordercy. Historia zaczyna się dość normalnie dwoje zupełnie obcych, całkowicie różniących się od siebie ludzi przypadkowo trafia do tego samego wagonu. W opowiadaniu występuje dwóch narratorów: nauczycielka Halina wracająca do męża z dobrymi wieściami oraz młody kadrowiec, który odbywa służbową podróż. Dzięki przeplatającym się perspektywom poznajemy ich myśli na temat współpasażera, a także dostrzegamy różnice w postrzeganiu świata i ludzi przez owych bohaterów. Historia ta jest po prostu wspaniale napisana, a napięcie i myśl, że coś złego musi się wydarzyć towarzyszy nam do samego końca, który swoją drogą też zaskakuje. 

Jest to naprawdę dobra książka, która z pewnością zyskała i wciąż zyskuje nowych fanów. Ja jednak czuję się odrobinę zawiedziona, więcej tu rozterek i prób wniknięcia w psychikę człowieka ( co muszę przyznać też potrafi być dość przerażające i przede wszystkim zastanawiające - do czego człowiek jest zdolny, jak daleko potrafi się posunąć), a mniej grozy jakiej się spodziewałam, no bo kto nie lubi czasami sięgną po historię o potworach :)


Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Koniec gry - Adam Cioczek

Autor: Adam Cioczek
Oprawa: miękka
Format: 134x208 mm
Ilość stron: 240
EAN: 9788378353409
ISBN: 978-83-7835-340-9
Historia rozgrywki, w jaką podejrzany o zabójstwo mordercy swojego syna Edward Chojar wciąga prokuratora Tomasza Brackiego i adwokata Adama Getza. Tych trzech mężczyzn łączą tajemnice sprzed lat, które wyjdą na jaw w toku prowadzonego śledztwa i pełnych emocji przesłuchań. Życie zawodowe przenika się z życiem osobistym, sprawiając, że każdy z prawników będzie musiał zmierzyć się z samym sobą, by móc postawić następny krok. Adwokat ma osobisty powód, by być śmiertelnym wrogiem swojego klienta. Prokurator ma równie mocny powód, by bronić Chojara i stanąć po jego stronie. A między nimi jest podejrzany, który będąc nałogowym hazardzistą bawi się w najlepsze, rozgrywając najważniejszą i najtrudniejszą rozgrywkę w swoim życiu. W tym labiryncie zdarzeń są także kobiety i miłość, która czasem nadaje kierunek, innym razem komplikuje życie prawników.
Pierwszą rzeczą, która wywarła pozytywne wrażenie i nie pozwoliła mi odłożyć książki ani na moment jest akcja. Rozpoczyna się dość nietypowo od morderstwa i złapania sprawcy, a więc jedyne co nam pozostaje to pytanie i co dalej? Autor jednak doskonale wie jak poprowadzić wydarzenia, jak dawkować informacje, co powiedzieć wprost,a z czego zrobić kolejną zagadkę, aby na sam koniec wszystko złożyło się wręcz idealnie i połączyło trzech z pozoru nieznanych sobie mężczyzn, którzy można by pomyśleć nie mają ze sobą wiele wspólnego.

No i tu przechodzimy do drugiej przyczyny ... trzech głównych bohaterów. Jakby nie było wystarczająco trudnym stworzenie jednego głównego bohatera, który zaciekawi i wciągnie czytelnika w akcję. Pan Adam stworzył aż trzy postaci, każdą z nich na tyle autentyczną z tak rozbudowanym charakterem i po wielu przejściach, a co najważniejsze z otaczającą ich i ich najbliższych dawką tajemniczości.

Trzej bohaterowie i trzy zupełnie inne osobowości, prosty z pozoru podział : ten który oskarża, ten który jest oskarżany i ten, który broni w tej książce niezwykle się komplikuje. Stawia bohaterów przed wieloma pytaniami na temat przyszłości i przeszłości, ale daje też odpowiedzi nie zawsze takie jakich oczekiwaliśmy.
Aż dziwne, że kolejna z pozoru zwykła sprawa tak bardzo może zmienić życie wielu osób.

Ale nie tylko głównymi bohaterami książka żyje ważni są także ci drugoplanowi. W tej książce ich nie brakuje, każdy ma swoją własną historię, swoje tajemnice i przemyślenia. Podejmuje decyzje czasami dobre, ale bywają i te złe, katastrofalne w skutkach. Nie ma tu żadnego schematu pod który tworzona jest postać, każdy jest inny i można by pomyśleć, że ich spotkanie jest jednym wielkim przypadkiem...

... ale w tej książce nic nie jest przypadkiem, wszystko zostało zaplanowane ... to wszystko to jedna wielka gra.

Ta książka jest idealnym przykładem dlaczego tak bardzo lubię Videogaf. Koniec gry to wspaniały debiut, którego niestety sama raczej bym nie odnalazła wśród tych wszystkich nowości, a tak dzięki współpracy z wydawnictwem miałam okazję przeczytać, a raczej ją pochłonąć i podzielić się jak najbardziej pozytywną opinią :)

Pisanie to jego zawód, pasja i miłość. Urodził się w 1982 roku w Lublinie. Ukończył studia scenariopisarskie w Warszawskiej Szkole Filmowej. Jest także absolwentem Filozofii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Pisał scenariusze m.in. do serialu „Samo życie”, „Pierwsza miłość”, „Malanowski i partnerzy” i innych. Pracuje także nad scenariuszami fabularnymi. Pisze teksty piosenek.
Jest autorem scenariusza i reżyserem paradokumentalnego filmu „Uszyj mi coś pięknego”, wyświetlanego podczas Orange Factor Film Festival w Krakowie w 2008 roku. Obecnie pracuje nad scenariuszem spektaklu muzycznego dla jednego z warszawskich teatrów.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf 

piątek, 17 października 2014

Bestia - Piotr Rozmus

Autor: Rozmus Piotr
Wydawnictwo: VIDEOGRAF S.A.
Oprawa: miękka
Format: 135x208 mm
Ilość stron: 456
ISBN: 978-83-7835-301-0
Mieszkańcy Szczecinka zastygli w śmiertelnym przerażeniu. Dwie bestialsko zamordowane młode kobiety, dwoje porwanych dzieci i oskalpowany mężczyzna to bilans kilku tygodni. Gdy emerytowany komisarz policji starał się uciec przed zmorami przeszłości, to miejsce wydawało mu się sielską przystanią. Tymczasem staje przed podwójnym wyzwaniem. Musi włączyć się w poszukiwania psychopatycznego mordercy, a także po raz drugi zmierzyć się z niejakim Łezką, szefem szczecińskiej mafii, który przed laty wydał wyrok na jego małą córeczkę. Nie wie jednak, że w ukryciu czyha jeszcze jeden przeciwnik, inteligentny i bardziej niebezpieczny, którego dziedzictwo zła sięga lat wojny...
Ostatnio dość często sięgam po kryminały i thrillery więc i tym razem ucieszyłam się gdy zobaczyłam tego typu powieść w paczce od Videografu. Kolejnym powodem do radości jest fakt, że jest to debiut polskiego autora, a zawsze wyznawałam zasadę im więcej autorów tym lepiej szczególnie tak dobrych jak Piotr Rozmus. Warto też zauważyć, że wydawnictwo ma w swojej ofercie coraz więcej debiutów i ogólnie polskich dzieł :)

Czytając "Bestię" w najmniejszym nawet stopniu nie odniosłam wrażenia, że jest to pierwsza przygoda pisarza z piórem. Język jest swobodny, dopasowany do sytuacji, niekiedy zwyczajnie wulgarny innym razem niezwykle poetycki, a opisy przenoszą nas do magicznego i przykrytego śniegiem Szczecinka. Nic nas tu nie nudzi ani nie zniechęca wręcz przeciwnie trudno jest się oderwać od książki i tak po prostu odstawić ją na półkę.

Głównym bohaterem powieści jest Robert Donovan, emerytowany szczeciński policjant, który po traumatycznych przeżyciach postanawia przeprowadzić się do Szczecinka.
Co zniszczyło jego dotychczasowe życie... niestety jego praca.
Po kilku latach nieudanych prób to właśnie Robertowi udaje się złapać Łezkę szefa szczecińskiej mafii ten jednak w ramach zemsty wysadza samochód Donavana, w którym znajdowała się jego córeczka. Żona obwinia go o śmierć Zuzi i opuszcza,a on postanawia, na kilka tygodni przed wypuszczeniem Łezki, zostawić stare życie za sobą, opuścić Szczecin i zamieszkać bliżej siostry i jej rodziny w Szczecinku. Tam poznaje nową miłość i próbuje na nowo żyć.
Równolegle toczy się także akcja związana z tytułową bestią, czyli mordercą, który brutalnie zgwałcił, okaleczył i zamordował młodą kobietę. Poznajemy nowych bohaterów, policjantów próbujących rozwiązać sprawę i złapać prawdziwego potwora.

Jak zapewne wszyscy podejrzewali Łezka nie pozwolił Robertowi tak po prostu uciec i odnalazł go w Szczecinku. W tym momencie muszę przyznać odrobinkę się zawiodłam, tyle pisania o nim i strachu przed nim,a samo spotkanie z Donovanem przebiegło dość szybko i w sposób oczywisty. Nie chciałam, aby autor niepotrzebnie rozwlekał tą sytuację, ale może troszkę bardziej.

Najważniejszy jest jednak wątek bestii, a także związanego z nim mrocznego kultu, którego korzenie sięgają aż do czasów II wojny światowej kiedy to nie istniał jeszcze Szczecinek, a Neustetten. Ukazany i opisany w retrospekcjach, które na pewno przypadną do gustu czytelnikom. Jest to historia pełna starych podmiejskich tuneli i tajemniczych korytarzy, a także zła.

Doskonale nakreślone postacie i to nie tylko pierwszoplanowe, ale także te nieco mniej ważne są wielkim plusem tak jak prosty i przystępny język, o którym już mówiłam. No i oczywiście okładka, która wzbudza emocje i idealnie pasuje do tej mrocznej i brutalnej historii, którą polecam tym mniej wrażliwym czytelnikom.
Naprawdę warto :D


PIOTR ROZMUS (ur. 1983); absolwent doradztwa psychospołecznego, socjologii stosowanej oraz profilaktyki społecznej i resocjalizacyjnej.
Jego przygodę z literaturą zapoczątkowała fascynacja powieściami fantasy Roberta E. Howarda, które pochłaniał jako mały chłopiec. Miłośnik twórczości Stephena Kinga, Dana Browna, Deana Koontza i Grahama Mastertona.
Mieszka wraz z żoną w malowniczym Szczecinku, w którym toczy się akcja jego debiutanckiej powieści "Bestia".

Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf

niedziela, 21 września 2014

Czerwony atak. Desant na Drvar 1944 - Leo Kessler

Tytuł: Czerwony atak. Desant na Drvar 1944
Tytuł oryginalny: Red Assault
Autor: Kessler Leo
Wydawca: ERICA Instytut Wydawniczy
Ilość stron: 256
Tłumaczenie: Jankowska Joanna
ISBN: 978-83-62329-71-7
Jugosławia 1944. Rozkaz: zabić Tito! Wiosna 1944 roku. Kocioł bałkański nie stygnie ani na chwilę. Gdy Josef Broz – Tito, dowódca jugosłowiańskiej narodowo–wyzwoleńczej armii, rozpoczyna współpracę militarną z Sowiecką Rosją, Adolf Hitler nakazuje definitywne rozwiązanie kwestii partyzantki na Bałkanach. Grupa sztabowców z generałem Renfuličem, tworzy specjalną grupę bojową, która ma schwytać albo zabić ambitnego przywódcę partyzantów, czyli Titę. Jednak w trudnym, górzystym terenie pogranicza Bośni i Czarnogóry poradzić może sobie tylko wyspecjalizowana jednostka bojowa. Do akcji musi ponownie wkroczyć pułkownik Stürmer i jego grupa szturmowa "Edelweiss". Czy krwawa operacja doprowadzi do zagłady sztabu partyzanckiego? Ocalą tylko nieliczni. A Tito...?
To już niestety ostatnia książka z serii Strzelców alpejskich jaką mam okazję i przyjemność Wam zrecenzować. Naprawdę przykro mi z tego powodu, ale jak na razie to ostatnia z nowo wydanych przez Ericę książek Leo Kesslera opowiadająca historię dzielnych niemieckich żołnierzy walczących podczas II Wojny Światowej.
Tak jak wcześniej już wspominałam była to dla mnie przyjemna odmiana sięgnąć po pozycję czerpiącą z tamtego strasznego okresu, ale jednocześnie będącą opowieścią pisaną z perspektywy niemieckich żołnierzy-alpinistów, pełną często dość grubiańskiego humoru, ale też zaskakujących zwrotów akcji oraz wewnętrznych rozterek głównego bohatera.

Ale wróćmy już do konkretnej części, która tak na prawdę nie różniła się zbyt od pozostałych. Nasz ulubiony oddział Strzelców Alpejskich znów została wysłana przez Hitlera na niezwykle niebezpieczną, wymagającą dużych zdolności w zakresie wspinaczki i niemalże niewykonalną misję ku chwale III Rzeszy. Autor oczywiście nie zmienia historii wprowadza jedynie fabularny wątek dzięki, któremu bliżej poznajemy bohaterów oraz ich przemyślenia w związku z powierzonymi im zadaniami. Jest wiele chwil zwątpienia, kiedy mamy naprawdę duże wątpliwości czy naszym bohaterom się uda, czy wyjdą z tego żywi, a jeśli nie wszyscy to którym się uda ? Odpowiedzi na te pytania oczywiście nie otrzymacie ode mnie, musicie sięgnąć po książkę :)
Uwagę znów przyciąga okładka w pięknym niebieskim kolorze oraz rozciągający się w tle krajobraz górski. Tę książkę jak i całą serię polecam wszystkim fanom powieści Leo Kesslera, a także tym, którzy nie mieli jeszcze przyjemności poznać jego twórczości, a mają ochotę na kawałek naprawdę dobrej beletrystyki historycznej.

 Za ten tom jak i całą serię dziękuję wydawnictwu ERICA:

niedziela, 10 sierpnia 2014

Dolina zabójców. Zamach w Teheranie 1943 - Leo Kessler

Autor: Kessler Leo
Wydawnictwo: ERICA
ISBN: 978-83-62329-56-4
Oprawa: miękka
Liczba stron: 288
Seria wydawnicza: EDELWEISS STRZELCY ALPEJSCY
Tłumacz: Jankowska Joanna
Jesień 1943 roku. Wojna Hitlera i jego III Rzeszy jest już w zasadzie przegrana. W desperackiej próbie ratowania sytuacji Führer postanawia urządzić zamach na Stalina, Roosevelta i Churchilla na konferencji w Teheranie, która ma zdecydować o przebiegu wojny i dalszym losie Niemiec. Ich śmierć ma wywołać chaos w szeregach aliantów i dać czas Niemcom na przygotowanie się do walki. Morderczy plan ma przeprowadzić oddział szturmowy Edelweiss, elitarna jednostka niemieckich strzelców alpejskich. Jej dowódca - pułkownik Stürmer, wie, że misja jest samobójcza, ale nie może odmówić jej wykonania. A do tego muszą najpierw przedostać się przez odcięte od cywilizacji góry Elburs, w których roi się od sowieckich oddziałów, dodatkowo strzeżonych przez najdziksze plemiona górskie, jakie zna człowiek. Zaczyna się śmiertelna zabawa w kotka i myszkę, której rezultat do ostatniej chwili pozostanie nieznany...

I oto kolejna przygoda z oddziałem szturmowym Edelweiss za mną :) Za każdym razem gdy piszę recenzję kolejnego tomu jakiejś serii jest coraz trudniej, bo ciężko jest znaleźć coś o czym jeszcze Wam nie pisałam.
Nie będę rozwodzić się nad psychologią głównych bohaterów, bo o tym już było i wiele się nie zmieniło. Wciąż to Sturmer jest tym, który najmniej dąży do przemocy i nie ma siły, aby powiedzieć staremu żydowi, który im pomaga, że ta wyprawa skończy się dla niego egzekucją. Tak więc pod tym względem ten tom jest podobny do poprzednich.

Jeśli zaś chodzi o okładkę muszę przyznać, że podoba mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych. Przykuwa uwagę i zachęca, a dobór kolorów na niebie jest rewelacyjny :)

Skupmy się zatem na fabule, Leo Kessler nie wybrał sobie łatwego tematu, od początku bowiem wiadomo, że misja tym razem się nie powiedzie. Jak więc czytać książkę wiedząc, że skończy się wielką porażką oddziału ... Na całe szczęście autor już wcześniej udowodnił, że jest świetnym pisarzem i wspaniale wybrnął z tego tematu nie zmieniając oczywiście historii, ale tez nie rujnując żołnierskiej kariery naszych bohaterów.

Nie nudzące, pełne akcji opisy walk, a także strategiczne plany bohaterów i zasadzki na wrogów to wszystko działa na korzyść "Doliny Zbójców". Książkę oczywiście polecam jak wszystkie poprzednie tomy, dla tych, którzy znają już tego autora nie jest potrzebna większa zachęta , a nowicjusze niech sami zdecydują czy ten styl przemawia do nich tak jak do mnie.

Moja ocena 8/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Erica

Pan na Wisiołach. Mroczne siedlisko - Piotr Kulpa


ISBN: 978-83-7835-282-2
Oprawa: miękka
Liczba stron: 368
Rok wydania: 2014
Autor: Kulpa Piotr
Wydawnictwo:
VIDEOGRAF S.A.
EAN: 9788378352822

Jeśli jesteś "nim" - czy wkroczysz w świat koszmaru, gdy trzeba będzie ratować rodzinę? A co, jeśli rodzina cię za to przeklnie? Jak dowiedziesz, że jesteś prawdziwym mężczyzną? Jeśli jesteś "nią" - co zrobisz, gdy, zawiedziona przez męża, napotkasz swojego mrocznego księcia z bajki? Czy zawsze musisz być grzeczną dziewczynką? Jak powinien postąpić mężczyzna, jeśli go zdradzisz? Czy na pewno wiesz, co to znaczy być prawdziwym facetem? Odważysz się dowiedzieć? Rzucasz życie w stolicy. Przenosisz się do odziedziczonej po dziadkach chałupy w Starogórach. Do tego na nazwisko masz Smuta, co oznacza "nieszczęście". Czy to może się udać? Smutowie spełniają sen mieszczucha. Wieś Wisioły, w której zamieszkują, to pełna uroku głusza. Cisza i spokój. Nawet telefony ich nie niepokoją. Tutaj na pewno syn Czaruś odzyska mowę, tata Tymek zrealizuje artystyczne marzenia, a Magda stanie się wreszcie szczęśliwą żoną i matką. Początkowo jest sielsko. W końcu to stary dom po ukochanych dziadkach. Tylko ci mieszkańcy... Skosztuj mroku Wisiołów. Ale pamiętaj - ten mrok uzależnia.

Jestem zachwycona... tak zdecydowanie można nazwać to zachwytem. Przyznam się, że kiedy pierwszy raz sięgnęłam po tę książkę nie wciągnęła mnie, ale wystarczyło kilka stron i już nie mogła się od niej oderwać :)
Zdecydowanie ma coś w sobie co przyciąga czytelnika. Może chodzi o ten klimat tajemniczy i mroczny, a może dobrze dobrane postacie, które skrywają jakąś głębszą tajemnicę.

Główny bohater to mąż, ojciec i były alkoholik, który po porzuceniu niebezbiecznego i niezdrowego stylu życia postanawia wraz z żoną i synem przeprowadzić się do odziedziczonego po dziadkach starego domu na wsi. Cała rodzina porzuca więc miejski tłok i ciągły hałas i pełni nadziei na lepsze dni wyruszają do Wisiołów.

W skład owej rodziny oprócz Tymka Smuty wchodzi jeszcze jego żona Magda. Z zawodu dentystka mająca nadzieję na rozwinięcie interesu w nowym miejscu gdzie nie zagraża jej konkurencja, a na pewno jest co leczyć. Jest to kobieta po przejściac, która musiała wiele wycierpieć żyjąc z mężem pijakiem, ale stara się, aby wszystko wróciło do normy i wspiera Tymoteusza.

Jest jeszcze synek Czaruś, który także nie mało się przy ojcu wycierpiał, do tego stopnia, że któregoś dnia po prostu przestał mówić. Jak łatwo się domyślić to on jest postacią, która widzi i słyszy więcej oraz doświadcza tajemniczych rzeczy.

Jest jeszcze jeden bohater o którym warto wspomnieć, ale tylko wspomnieć, aby nie rozwiać otaczającej go aury tajemnicy, jest to oczywiście cygan Gajgaro, wspaniały skrzypek, którego muzyka działa cuda :)

Wszyscy oni spotykają się w Wisiołach tajemniczej wsi zamieszkanej przez starców, którzy nie są do nich przyjacielsko nastawieni można nawet powiedzieć, że dość wrogo. Zastanawiający jest także brak drzew we wsi oraz stojący w centrum stary drewniany krzyż przerobiony na szubienicę.

Jak muszę także wspomnieć o wspaniałej okładce nieco strasznej, na pewno zastanawiającej oraz w pełni oddającej atmosferę książki :)

Tak oto w tej początkowo sielskiej atmosferze rozwijają się losy bohaterów, którzy rozpoczynają swoje nowe życie, ale czy uda im się uciec od grzechów z przeszłości?

Moja ocena 9/10

Autor: Piotr Kulpa
Człowiek orkiestra. Pisze wiersze, powieści,dramaty, piosenki. Frontman zespołu meakulpa. Prowadzi amatorski teatr Trupa Propaganda. Mieszka w Bełchatowie, z żoną, córką i psem. Do tej pory wydał dwie powieści familijne: Ciepełko oraz Hala i Bas. Żona mówi o nim "dziecko z brodą". Wierzy, że świat będzie kiedyś gorszy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf

wtorek, 17 czerwca 2014

Przesyłka od Videografu

"Zbrodnia na boku" - Dorota Dziedzic-Chojnacka
"Wielbłąd przy bramie" - Mirosław Salski
"Pan na Wisiołach. Mroczne siedlisko" - Piotr Kulpa
"Bestia" - Piotr Rozmus

Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo - Leo Kessler

Maturalny zawrót głowy się skończył, a więc czas wrócić do czytania dla przyjemności i dzielenia się z Wami moimi opiniami :)


ISBN 978-83-62329-45-8
Wymiary 140 x 195 mm
Liczba stron 264
Okładka Miękka
EAN 9788362329458
Wydanie pierwsze
Data wydania 07.02. 2012
Wydawca Wydawnictwo ERICA
Przekład Joanna Jankowska

Turcja 1943. Niemiecki desant rozpoczęty…

Kapitulacja Włoch, wrzesień 1943 rok. Brytyjczycy postanawiają opanować wyspy Dodekanezy, leżące niedaleko wybrzeży Turcji. Ten niewielki archipelag wysp greckich pozwalał kontrolować trasy żeglugowe do Turcji. Niemcy nie mogą pozwolić sobie, aby neutralny kraj dostał się pod wpływy aliantów. Dlatego postanawiają przeprowadzić operację "Leopard". Zdobycie wyspy Leros, górzystej i mocno zalesionej, wymaga użycia wyspecjalizowanych jednostek spadochronowych i górskich. Rolę tej ostatniej znakomicie wypełnił wydzielony elitarny oddział korpusu Strzelców Górskich Edelweiss.


 Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać kolejną książkę autorstwa Leo Kesslera, tym razem padło na pierwszy tom serii o Strzelcach Górskich Edelweiss. Operacja Leopard skupia się na wydarzeniach na wyspie Leros, usilnej i bardzo krwawej próbie odbicia jej z rąk aliantów oraz wielu naturalistycznych opisach charakterystycznych dla Leo Kesslera.
Historia wciąga już od pierwszej strony i trzyma poziom aż do końca. Zabieg, który zastosował Kessler ukazując całą historię z perspektywy niemieckich żołnierzy działających na rozkaz Hitlera, jeszcze bardziej zachęca do lektury, a także wbrew logice i historii powoduje, że zaczynamy im kibicować.

Jak już wcześniej miałam okazję zauważyć głównymi bohaterami, znanymi nam z nazwiska są Sturmer, Greul, Jap, Byk Jo. Reszty nie znamy lub kojarzymy tylko z nazwiska, oczywiście nie mówię o postaciach historycznych, a tylko o członkach Strzelców. Bardzo podoba mi się kreacja głównych bohaterów, różnią się oni charakterem, zwyczajami i podejściem do ludzi. Dzięki temu wyróżniają się z całego żołnierskiego tłumu.

Pułkownik Strumer, dowódca jednostki to dobry strateg, potrafi myśleć perspektywicznie, a także bardzo ceni sobie ludzkie życie. Przeciwne cechy charakteryzują natomiast jego zastępcę Greula. Jest on człowiekiem zafascynowanym nazizmem, ślepo wykonującym rozkazy i niezwracającym uwagi na życie nic nie wartych dla niego osób. Aby odpocząć choć na chwilę o modu i walk w książce pojawiają się Jap i Byk Jo. Ta dwójka która nie odmawia sobie w wolnych chwilach ani alkoholu, ani kobiet wspaniale rozładowuje atmosferę zabawnymi dialogami i sytuacjami.

Tak jak zawsze zwracam także dużą uwagę na okładkę, która tym razem nie jest najgorsza, ale też niczym nie zachwyca. Uwagę przyciąga oczywiście żołnierz chociaż nie wydaje mi się, aby należał do Strzelców, a już na pewno do głównej czwórki.

Operację Leopard tak jak Złoto Himlera przeczytałam niemalże za jednym podejściem, jest to książka, którą wręcz się pochłania. Zapomniałam wspomnieć, że w tym tomie oprócz głównej powieści znajduje się także fragment kolejnej części pt: "Krwawa Góra". Kończąc już swoją recenzję oczywiście polecam fanom zarówno gatunku jak i autora, a także tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z beletrystyką wojenną.


Za książkę dziękuję wydawnictwu Erica

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nowa przesyłka od Erici :)

  1. - Czerwony atak. Desant na Drvar 1944 - Leo Kessler
  2. - Dolina zabójców. Zamach w Teheranie 1943 - Leo Kessler
  3. - Operacja Leopard. Gorzka chwała. - Leo Kessler
  4. - Najemnicy wojny - Leo Kessler
  5. - Smocza Cesarzowa - Juraj Cervenak
  6. - Piraci Północy. Bractwo - Dariusz Domagalski
  7. - Sargon. Wybrańcy Innany - Krzysztof Milczarek
  8. - Skald. Karmiciel kruków - Łukasz Malinowski
No to biorę się do czytania :)

piątek, 10 stycznia 2014

Rodzina Wenclów. Tom I Wspólnik i Tom 2 Układ - Lena Najdecka


Autor: Lena Najdecka
Seria: Rodzina Wenclów. Wspólnik
ISBN 978-83-64185-11-3
Wymiary: 140 x 205 mm
Liczba stron: 480
Okładka: Miękka
Premiera: 25.09.2013

Kiedy przyjaciel staje się wrogiem…

 Warszawska kancelaria Wencel, Zagajewicz i Zybert otrzymuje intratne zlecenie. To świetny interes … – namawia Pawła Wencla jego wspólnik. – Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy tego nie wzięli!
Jednak Pawła nie opuszcza uczucie niepokoju. Od lat prowadzi ze swoim przyjacielem dobrze prosperującą firmę i powinien mieć do niego bezgraniczne zaufanie. Dlaczego więc intuicja podpowiada mu co innego? Czyżby fatalnie układające się stosunki z żoną zaburzały mu jasność widzenia? I właściwie dlaczego stała się ona tak nieprzystępna?
Rodzina Wenclów to bezkompromisowa satyra na współczesną klasę średnią. Nowe gatunki ewolucyjne takie jak toksyczne szefowe czy podłe, biurowe kanalie, walczą o przetrwanie w swoich naturalnych środowiskach – kancelariach prawniczych, agencjach reklamowych i dużych korporacjach.
Trzytomowa saga, opowiadająca o rodzinie, która dorobiła się na uwłaszczeniu nomenklatury, rozpoczyna się w 2006 roku, na tle rządów ówczesnej koalicji i specyficznej atmosfery tamtych czasów, swoistego „polowania na czarownice”.
Fascynująca intryga trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.


Autor: Lena Najdecka
Seria: Rodzina Wenclów. Układ
ISBN 978-83-62329-05-2
Wymiary: 140 x 205 mm
Liczba stron: 540 
Okładka: Miękka
EAN 9788362329052
Data wydania 25.09.2013

To już nie wizja przyszłości. To rzeczywistość.

Witajcie w świecie, w którym każdego można podsłuchać, każdego można skontrolować, każdego można nagrać.

I na każdego można coś znaleźć…


Warszawa, rok 2007. Życie osobiste i kancelaria mecenasa Wencla legły w gruzach, a najlepszy klient został wrobiony w zakup spółki obciążonej wielomilionowym długiem. Zdesperowany Wencel postanawia odkryć, kto za tym stoi. Jego podejrzenia wzbudza Mirosław Kwaśniak, antypatyczny karierowicz z prowincji.
 Mecenas Wencel i jego lojalna sekretarka rozpoczynają brawurowe śledztwo, nie mając nawet pojęcia, że działania ich otwierają istną puszkę Pandory. Kwaśniak, bowiem przypierany do muru, chwytając się przysłowiowej brzytwy, nawiązuje romans ze starszą od siebie, wpływową posłanką partii rządzącej, a wtedy sprawy przybierają prawdziwie niebezpieczny obrót.
Rodzina Wenclów to prawdziwy do bólu obraz formującej się klasy średniej. Bez sztucznych zabiegów upiększających. Losy rodziny tytułowych Wenclów przeplatają się ze współczesnymi światem polityki i wielkich, nie zawsze czystych, interesów – przedstawiając czytelnikowi jakże realną i barwną panoramę współczesnej, polskiej rzeczywistości.
W Układzie ( II część po Wspólniku) Lena Najdecka w charakterystyczny dla siebie, tragikomiczny sposób ukazuje nam nową zmorę współczesności – INWIGILACJĘ.
Zacznijmy od części pierwszej, która przedstawia tak realny opis klasy średniej, że nikt nie powinien mieć problemów z umieszczeniem bohaterów w rzeczywistości. Z pozoru piękne sielankowe życie, dobra praca, piękna żona, wspierająca rodzina, a w głębi smutek, rozterki, zmartwienia, problemy z alkoholem i wiernością. Autorka udowodniła w tej serii, że nie można wierzyć temu co widać na pierwszy rzut oka, bo dobre pierwszy wrażenie może skrywać tajemnice o których nie mamy pojęcia.

Pieniądze i władza to priorytety o które trzeba walczyć posuwając się do korupcji, zdrady i innych nieczystych zagrywek. Nasi bohaterowie obracają się właśnie w takim świecie i sami także do niego należą posuwając się do pewnych czynów lecz są zbyt dumni i pewni siebie by przyznać się do błędów, złych decyzji czy własnych problemów. Podejrzewam, że większość nie zdobędzie się na określenie ich swoimi ulubionymi postaciami, ja na pewno ( czasami bywają bardzo denerwujący, ale może to dlatego, że pokazują nasze wady) zapadają jednak w pamięci, bo są niczym osoby z krwi i kości, które moglibyśmy codziennie mijać na ulicy.

Plusem książki jest z pewnością prosty, przejrzysty język pozwalający skupić się na opowiadanej historii, a nie sposobie w jaki jest to zrobione. Ale musi być także minus który skutecznie przedłużał mój czas z tą powieścią mianowicie opisy. Za długie, niekiedy zupełnie zbędne i całkowicie rozumiem ludzi, którzy odłożyli "Rodzinę Wenclów" na półkę, bo nie dali rady im sprostać. 

Pierwsza część to także dobre zakończenie, trzymające w napięciu  i zachęcające do sięgnięcia po kolejny tom, a tu niestety ogromne rozczarowanie. Drugi tom moim zdaniem jest gorszy i nie dorównuje jedynce co stanowi pewnego rodzaju rozczarowanie, na które nie byłam gotowa, spodziewałam się dużo więcej.

Przede wszystkim większość historii się powtarza, przez co czytając ją zdarzyło mi się przysypiać, a już na pewno trochę się znudzić. To wciąż ten sam klimat co wcześniej, pełen zawiści i egoizmu, ale intryga nie stanowi już mocnej strony, a przede wszystkim brak tu jakiegokolwiek zaskoczenia. 
Bohaterowie o ile to w ogóle możliwe są jeszcze bardziej denerwujący i nudni. Jedynym plusem są kobiety, które znów pokazują, że potrafią utrzymać wszystko w ryzach. 

Mimo tego po kolejny i ostatni już tom z pewnością sięgnę, a całą serię polecę czytelnikom, bo każdy ma swój gust, a Rodzina Wenclów znajdzie dla siebie miejsce na regale u kogoś kto doceni potencjał tej historii.


 Za książki dziękuję wydawnictwu Erica

czwartek, 2 stycznia 2014

Honor Legionu - Andrzej Sawicki

Autor: Andrzej Sawicki
Tytuł: Honor Legionu
ISBN 978-83-62329-78-6
Wymiary: 140 x 205 mm
Liczba stron: 352
Okładka: miękka
EAN 9788362329786
Wydanie pierwsze
Data wydania 25.03. 2013
Moja ocena 7/10
Bóg, Ojczyzna, Sława i Pieniądze…
Prawdziwa historia żołnierza, pirata i obieżyświata
1797 rok, Polska nie istnieje. Czas ten nie jest łaskawy także dla słonecznej Italii. Armia dyszących nienawiścią do arystokracji i Kościoła rewolucjonistów francuskich zajęła północ kraju, a teraz stoi u wrót Rzymu. Dla głęboko wierzących Włochów ratunkiem okazuje się niedawno sformowany za zgodą generała Bonapartego Legion Polski. Wieśniacy i mieszczanie Państwa Kościelnego wolą się poddawać tym zdyscyplinowanym uciekinierom z zimnej Północy, niż słynącym z okrucieństwa rewolucjonistom. Dowódca Legionu, Jan Henryk Dąbrowski, postanawia wykorzystać nastroje miejscowej ludności i siłą jedynie polskich oddziałów zająć środkową Italię…
 W armii legionowej rozpoczyna karierę wojskową siedemnastoletni warszawiak, Kazimierz Lux. Sprytny i wykształcony, znakomicie sobie radzi jako kwatermistrz. A że jest przystojny, zabawny i ma stopień podoficera, nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony Włoszek. Jednak przyjemne dni na ciepłej wojskowej posadce kończą się, gdy zostaje wplątany w międzynarodowe rozgrywki szpiegów i organizacji masońskich. Aby ocalić głowę, będzie musiał rzucić się w wir walki wywiadów i zabijać, by samemu nie zostać zabitym.
 Oto pierwsza część niewiarygodnej opowieści, która wydarzyła się naprawdę. Kazimierz Lux przebędzie pół świata, nim po latach dane mu będzie powrócić do odrodzonej pod protektoratem Napoleona Polski, gdzie spisze swoje pamiętniki.
Książka z całą pewnością nie była nudna, wciąga od pierwszego momentu. Choć co prawda nie wiem ile jest tu prawdziwej historii oraz atmosfery Legionów to dzięki sposobowi w jaki autor ukazuje nam tamte czasy możemy poczuć jakbyśmy tam byli i razem z bohaterem przeżywali przygody. 

Kazimierz Lux jest bardzo dobrze nakreśloną postacią, jest barwny, pełen charyzmy i zapada w pamięci. Lekkomyślny, młody, warszawski cwaniaczek z pewnością nie zawiedzie nas w kolejnym tomie, na który czekam z niecierpliwością. Na uwagę zasługują także sceny balistyczne oraz o dziwo także te spowalniające akcję, które są skonstruowane tak, że nie nudzą czytelnika, a wręcz przeciwnie tylko zachęcają do dalszej lektury.

Honor Legionu jest napisany przyjemnym językiem dzięki czemu książkę się wręcz połyka i nie trzeba się przy tym zanadto wysilać. Uwagę zwraca także niezwykle klimatyczna i tajemnicza okładka wzbudzająca ciekawość czytelnika. 

Książkę polecam wszystkim miłośnikom powieści historycznych, a także amatorom chcącym zagłębić się w spiski i intrygi 1797 roku.

Honor Legionu" to pierwszy tom dobrze zapowiadającej się serii Kampanie Kazimierza Luxa opowiadającej historię młodego warszawskiego cwaniaczka.

Autor: 
Andrzej W. Sawicki - chemik zawodowo zajmujący się badaniami nad syntezą substancji aktywnych leków. Debiutował w 2004 r. na łamach "Fahrenheita", do tej pory opublikował powieść i kilkanaście opowiadań. Obecnie literacko próbuje dać upust jednej ze swoich zaniedbanych pasji - historii wojskowości. Mundur fascynował go od dziecka, do tego stopnia, że w pamiętnym 1981 roku na ochotnika wstąpił do Zuchów. Służbę socjalistycznej ojczyźnie kontynuował do samego jej końca jako harcerz. Dużo później sympatia do militariów i wojska znów się odezwała i sprowokowała go do nieuchylenia się przed obowiązkiem służby wojskowej i radosnego udania się "w kamasze". Obecnie trwa na straży macierzy jako podchorąży rezerwy Wojska Polskiego. Jako że karierę zbrojną ostatecznie zakończył, pozostało mu realizowanie wojskowej pasji już tylko literacko i raczenie czytelników swoimi fantastycznie modyfikowanymi wizjami historii oręża polskiego. Z naciskiem na przygody "leśnych chłopców" przez szczególne upodobanie do partyzantki i buntowniczych zrywów.

 Za książkę dziękuję wydawnictwu Erica :)