niedziela, 30 września 2012

"Intensywność" i nowa książeczka

Hej , dziś chciałam wam wspomnieć o książce, którą ostatnio poleciła mi i pożyczyła koleżanka z klasy. Jest to thriller autorstwa Deana Koontz`a pt: "Intensywność".

Młoda kobieta Chyna Shepherd, próbująca poradzić sobie ze wspomnieniami koszmarnego dzieciństwa, jest świadkiem okrutnego zabójstwa przyjaciółki i całej jej rodziny. Mordercą jest psychopata, afirmujący intensywność własnych przeżyć kosztem całkowitej pogardy dla ludzkiego życia. Rozdarta między paraliżującym strachem a chęcią zemsty, Chyna towarzyszy zabójcy w jego podróży w charakterze pasażera na gapę i jest niemym świadkiem kolejnych zbrodni. Przez przypadek poznaje jego przerażającą tajemnicę: szaleniec więzi w swoim domu młodą dziewczynę imieniem Ariel. Przezwyciężając strach, Chyna decyduje się uratować Ariel - tymczasem sama wpada w pułapkę zastawioną przez zbrodniarza...

Książka jest świetna, trzyma w napięciu od początku do końca, a opowiedziana historia jest niezwykle ciekawa i zaskakująca.  Nie ma tam czasu na nudę, a treść mimo dwóch perspektyw ( historia powiedziana jest z perspektywy Chyny na przemian z perspektywą mordercy) jest bardzo logiczna, uporządkowana.
Autor z niezwykłą intensywnością wgłębia się w psychikę bohaterów  i mechanizmy kierujące ich reakcjami. Mimo wielu opisów przeżyć głównej bohaterki, jej rozterek i wspomnień akcja jest wartka, a książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

A tutaj kilka słów o autorze:

Data urodzenia: 09-07-1945

Miejsce urodzenia: Everett, Pennsylwania, USA

Strona domowa: http://www.deankoontz.com/

Życiorys:

Jak sam mówi wychowywał się w biedzie i pod okiem ojca-tyrana. Trudne dzieciństwo skłoniło go do ucieczki w świat literackiej fikcji. Ukończył Shippensburg State College. Jako dwudziestoletni pisarz wygrał prestiżowy konkurs magazynu "Atlantic Monthly", ale dopiero na początku lat osiemdziesiątych, po ukazaniu się powieści Szepty, jego twórczość zaczęto traktować jako niepowtarzalne zjawisko. Cechuje ją bowiem osobliwe połączenie elementów horroru, science fiction i innych gatunków literatury.

Bohaterowie jego książek są wędrowcami w świecie mroku i cieni, poszukującymi odpowiedzi na pytania o naturę i pochodzenie zła oraz o tajemnicę własnej przeszłości.

A oto nowa książeczka od wydawnictwa Erica:


Za którą bardzo dziękuję i postaram się jak najszybciej przeczytać i zrecenzować.


sobota, 22 września 2012

Żmije z Montesecco - Bernhard Jaumann


Oryginalny tytuł:  Die Vipern von Montesecco
Autor: Jaumann Bernhard
Wydawnictwo: VIDEOGRAF S.A.
Opis fizyczny: 280 s., 210 x 135 x 20 mm, oprawa miękka
ISBN: 978-83-7835-000-2
EAN: 9788378350002
Seria: SERIA TOSKAŃSKA
Kategoria: LIT. PIĘKNA / KRYMINAŁ
Cena: 32.90 zł z VAT
Dostępne od: 2012-08-06

OPIS:
Pierwsza część tzw. „Trylogii włoskiej”, której autor dwukrotnie zdobył nagrodę za Najlepszy Kryminał Niemiecki. 
Spokojne życie mieszkańców małej wioski na południu Włoch zostaje zakłócone pojawieniem się dawnego sąsiada odsiadującego wyrok za zabójstwo żony. Krótko potem ginie od ukąszenia żmii Giorgio Lucarelii, z którym zamordowana kobieta miała romans. Ojciec zmarłego jest przekonany, że syn padł ofiarą morderstwa, zwłaszcza że również inni mieszkańcy wioski mieli powody, by życzyć mu śmierci. Wspólnota postanawia na własną rękę odkryć prawdę, a tymczasem dochodzi do niespotykanego dotąd wysypu żmij, które atakują kolejne osoby.
Nie często mam do czynienia z literaturą kryminalną, zazwyczaj wolałam książki z działu fantastyki i paranormal. Nie mam więc porównania jeśli chodzi jakieś wybitne dzieła z tej kategorii, a moja recenzja może nie podobać się tym, którzy zaczytują się w nich. No, ale zacznijmy od początku...

Akcja książki rozgrywa się w pewnym mały i uroczym miasteczku na południu Włoch. Po piętnastu latach spędzonych w więzieniu wrócił do Montesecco Matteo Vannoni, a za co siedział... za zamordowanie swojej żony, która miała romans z niejakim Giorgiem. Kilka dni po powrocie Matteo ten oto Giorgio zostaje ugryziony przez żmiję i umiera. Policja nie znajduje żadnych oznak udziału osób trzecich, ale mieszańcy są przekonani, że ktoś pomógł mu zejść z tego świata. Pierwszy podejrzanym zostaje oczywiście Matteo, a w miasteczku dochodzi do kolejnych ugryzień.

I ta właśni kryminalna historia wpisana została w piękno Toskanii. Jej wąskich, brukowanych uliczek, lejącego się z nieba żaru i zapierających dech w piersiach krajobrazów. Poznajemy także typowe zachowania ludności żyjącej w pewnego rodzaju wspólnocie. Ich zbiorową mentalność i wpływ na siebie nawzajem oraz pewnego rodzaju brak zahamowań i asertywności.

Książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Historia zainteresowała, a atmosfera miasteczka zachwyciła. Do samego końca nie wiedziałam kto jest tym złym i komu można zaufać. Muszę przyznać, że zakończenie zaskoczyło, bo nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji, tego winnego i takiej kary.

Mały problem był tylko z tymi wszystkimi włoskimi imionami i nazwiskami, które na samym początku trochę się myliły. Książka nie jest także jakoś niezwykle sensacyjna, to nie ten rodzaj kryminału z pościgami i krwawymi morderstwami. Brak tam szybkich i zaskakujących zwrotów akcji. Nie ma także typowego głównego bohatera, większość scen jest pewnego rodzaju zbiorowych.

Książka ma zarówno wady jak i zalety dlatego z przyjemnością sięgnę po drugi tom trylogii toskańskiej i Was także do tego zachęcam, może przypadnie wam do gustu.

Moja ocena to 8/10, a za książkę dziękuję wydawnictwu VIDEOGRAF