poniedziałek, 28 listopada 2011

Wieczna miłość - J.R.Ward

Nareszcie uporałam się z "Quo vadis" i znalazłam chwilkę na napisanie kolejnej opinii. Tym razem padło na:


Walka z odwiecznymi przeciwnikami wampirów toczy się dalej, ale oto na Bractwo spada kolejny cios. Bracia bliźniacy, Furiath i Zbihr, zostają uwikłani przez los w dramatyczny splot wydarzeń. Swego czasu Furiath uwolnił swego brata z rąk okrutnej Posiadaczki. Mimo że od tego czasu minęło ponad sto lat, Zbihr nie potrafi zapomnieć cierpień, których doświadczył. Zraniony na ciele i duszy jest najbardziej ponurym, zamkniętym w sobie i budzącym grozę wojownikiem Bractwa. Dopiero gdy spotyka piękną Bellę, która najwyraźniej jest w nim zadurzona, nagle budzi się w nim dawno pogrzebane uczucie: nadzieja. Tymczasem jego brat, który od dawna żyje w narzuconym przez siebie celibacie, również zaczyna interesować się Bellą. Gdy młoda wampirzyca zostaje uprowadzona przez jednego z reduktorów, bracia muszą przezwyciężyć wzajemne animozje i ruszyć ukochanej kobiecie na ratunek.

Kobieta zmienną jest...tak to zdecydowanie prawda. Chcecie dowodów oto jeden z nich. Ostatnio stwierdziłam, że moim ulubionym bohaterem jest Rankohrn, ale zmieniłam zdanie. Teraz jest nim Zbihr;)
Każdy, kto czyta serię pani J.R.Ward z pewnością zauważył, że autorka w każdym następnym tomie skupia swoją uwagę i większość przygód na losach innego bohatera. Tym razem szczęśliwym wybrańcem był właśnie Zbihr.

Akcja książki toczy się wokół niego i jego miłości do Belli, ale spokojnie, nie zmieniła się w jakiś bezsensowny romans. Znając tego członka Bractwa, możecie domyślić się, że autorka zafundowała nam wiele zwrotów, burzliwych kłótni i romantycznych chwil pogodzenia się pary zakochanych.
Rozwinięty zostaje także wątek Johna oraz Thora i jego miłości do Weslli.

Książka obfituje także w bardziej dramatyczne momenty ( zginie jeden z bohaterów, ale żeby dowiedzieć się który, musicie przeczytać ;). Trochę lepiej poznajemy także reduktora - Pana O. Przybliżona zostaje nam także przeszłość Zbihra i jego bliźniaka.

Po przeczytaniu pierwszych trzech tomów serii Bractwo czarnego sztyletu, Wieczną miłość uważam jak na razie za najlepszą. Jest w niej sporo krwi i scen +18, książkę czyta się bardzo przyjemnie i dość szybko. Historia wciągnęła mnie już od pierwszej strony, a napięcie nie opuszczało aż do ostatniej.

Książkę polecam wszystkim, którzy przeczytali dwie poprzednie części, a tych, którzy nie mieli takiej okazji, odsyłam do "Mrocznego kochanka".

Moja ocena to 9,5/10 (trochę mniej za uśmiercenie jednego z bohaterów) Za książkę dziękuję wydawnictwu VIDEOGRAF II

wtorek, 15 listopada 2011

Dwie nowe książeczki;)

Hej, dziś kolejna wizyta Pana Listonosza i przesyłeczka od wydawnictwa VIDEOGRAFII, a oto jej zawartość:

Wojny Świata Wynurzonego. Tom III Nowe królestwo autorem jest oczywiście Licia Troisi

Oraz książka J.R. Ward pt."Wieczna miłość"

Już nie mogę się doczekać aż zacznę czytać, ale najpierw czeka mnie kilka godzin z lekturą...

poniedziałek, 7 listopada 2011

Wojny Świata Wynużonego: Dwie wojowniczki - Licia Troisi


"Dwie wojowniczki" to drugi tom trylogii autorstwa Lici Troisi, pt. "Wojny Świata Wynurzonego". Opowiada o dalszych losach Dubhe i Lonerina, którzy po ucieczce z Domu Gildii, wyruszyli za rzekę Sarr do Nieznanych Krain w poszukiwaniu legendarnego Senarra. W pogoń za nimi ruszyła żądna zemsty Strażniczka Trucizn - Rekla, która przyrzekła sobie zabić uciekinierkę, a jej krew wlać do basenów Thenaara. W tym samym czasie Ido szuka i próbuje ochronić pół-elfa, w którego ciele Gildia chce umieścić duszę, wielbionego przez nich, Tyrana - Astera.  Czy załamany po śmierci ukochanej Sannar zgodzi się pomóc? Czy Rekla odnajdzie Dubhe? Czy Ido ochroni pół-elfa? Czy Aster powróci? Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania musicie przeczytać książkę, a ja ze swojej strony powiem tylko, że warto.

Zacznijmy od tego co się tyczy wszystkich trylogii związanych ze Światem Wynurzonym. Najpierw były kroniki później wojny, a na końcu legendy. Nie mam pojęcia dlaczego myślałam, że najpierw są wojny, później kroniki i tak też zaczęłam czytać od wojen. Na początku nawet nie poczułam, że się z lekka pomyliłam, ale w tej części jest o wiele więcej wspomnień i nawiązań historii Nihal i Senarra. Dlatego zaraz po skończeniu wojen wezmę się za kroniki i dowiem się jak Nihal tego dokonała...

Jeśli chodzi o wątek miłosny jest on na pewno bardziej rozbudowany niż w pierwszym tomi, ale nadal nie jest taki jak w typowych książkach dla młodzieży. Dubhe wciąż wspomina swojego Mistrza i nie pozwala sobie na nawiązywanie bliższych kontaktów z ...

No i wreszcie w książce pojawiły się smoki, nie dużo, ale jednak coś. Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że w tej książce pojawią się owe, ziejące ogniem, jaszczury i nie pomyliłam się;) Wielkim plusem jest także okładka. Utrzymana w odcieniach pomarańczy i brązu przedstawia Dubhe i Rekle, obie w pełnym uzbrojeniu.

A teraz podsumujmy: książka stanowi naprawdę ciekawą i udaną kontynuację "Sekty zabójców". Fajne jest to, że akcja nie kręci się tylko wokół Dubhe, ale także pokazuje przygody Ida i jego dążenie do ocalenia Świata Wynurzonego.

Książkę oczywiście polecam wiernym fanom genialnej Lici Troisi, ale także wszystkim, którzy chcą poznać przygody nastoletniej złodziejki, oraz jej zmagania z Sektą Zabójców.

Moja ocena to 9/10, a za książkę dziękuję oczywiście wydawnictwu VIDEOGRAF II

niedziela, 6 listopada 2011

Ofiara krwi - J.R. Ward


Mam dziś dla Was recenzję drugiego tomu Bractwa Czarnego Sztyletu autorstwa J.R. Ward pt. Ofiara krwi.

Najpierw krótki opisik z okładki:

 Jest to opowieść o bezlitosnej walce tajnego bractwa wampirów z ich odwiecznymi prześladowcami, rozgrywającej się w realiach współczesnej Ameryki.

Bractwu Czarnego Sztyletu udaje się wygrać bitwę z Korporacją Reduktorów, ale wojna toczy się dalej. Ghrom wraz z garstką towarzyszy musi zadbać o bezpieczeństwo swego ludu. Przeciwnicy są coraz okrutniejsi, a na dodatek Bractwo może stracić swojego najdzielniejszego wojownika. Rankohr, piękny i niezwyciężony wampir, zakochał się bez pamięci w Mary, która nie dość, że jest człowiekiem, to w dodatku jest śmiertelnie chora. Tym samym złamał obowiązujące w świecie wampirów zasady, czym naraził się na gniew Pani Kronik.

Niechcący sprowadza na Bractwo wielkie niebezpieczeństwo: przeciwnicy planują śmiertelny atak, a tymczasem Pani Kronik chce, by złamanie jej przykazań zostało surowo ukarane. By uratować siebie i swoją ukochaną, Rankohr musi przezwyciężyć straszną klątwę, która ciąży na nim od stu lat. Tylko wówczas będzie miał szansę uniknąć śmiertelnego zagrożenia. Także Mary musi podjąć swoją walkę...

No dobra, taki krótki to on nie jest...

Jak wynika z opisu, książka skupia się, tym razem, na Rankohrnie i jego miłości. Choć nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, że 
''Ofiara krwi'' - to trzymająca w napięciu powieść grozy z fascynującym wątkiem miłosnym w tle.
moim zdaniem, tak jak w przypadku "Mrocznego kochanka", to raczej powieść o trudnej miłości Rankohrna i Mary z wątkiem grozy w tle.

Kolejnym podobieństwem są sceny seksu, które pojawiają się dość często. Co prawda trochę się różnią, na przykład łańcuchami..., ale o tym sami doczytacie;)

Nie potrafię powiedzieć, która część była lepsza, ale czytając Ofiarę krwi spędziłam kilka naprawdę miłych godzin. Może to kwestia charakteru głównego bohatera, jak na razie mogę zdecydowanie stwierdzić, że Rankohrn to mój ulubiony członek bractwa. Książkę czyta się bardzo szybko, za szybko. Dzień lub dwa i tu nagle ostatni rozdział, który oczywiście jest świetny i zaskakujący.

Okłada też całkiem fajna. Najbardziej podobają mi się grzbiety, są takie ... zwykłe i ślicznie wyglądają na półeczce. Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Jej głównym bohaterem będzie Zbihr, któremu poświęcono kilka dramatycznych stron w "Ofierze krwi".

Podsumowując: książkę polecam wszystkim, którzy przeczytali część pierwszą i chcą poznać dalsze losy Bractwa. Niech nie sięgają po nią ci, którzy liczą na dalszą historię Ghorma i Beth, bo są w książce wspominani tylko raz czy dwa razy.

Mnie książka bardzo się spodobała i po głębszym namyśle stwierdzam, że jest lepsza niż "Mroczny kochanek" i mam nadzieję, że jak najszybciej będę mogła zagłębić się w trzecią część.

Książkę oceniam 9,5/10, a za jej otrzymanie dziękuje wydawnictwu VIDEOGRAF